Na samej górze

Gość

Wywróciła oczami. - Postaraj się oddychać ciszej, mówić ciszej, chodzić ciszej, pić ciszej, milczeć ciszej a ja i tak Cię usłyszę choćby z kilometra...

Puchon

- Ach... wampir - spojrzał na nią bez wyrazu. - Więc łamiesz jedną z podstawowych zasad.

Gość

- Zasad ? Człowieku mnie nie obowiązują żadne zasady... - uśmiechnęła się zlośliwie.

Puchon

- Żadne? Gdyby ich nie było panowałby straszny bałagan... Dziwne, że nawet ja o nich słyszałem.

Gość

- No dziwne. Trzeba być debilem, żeby trzymać się reguł i uważać że są one potrzebne.. - skrzywiła się. - Oh nie... Kolejny Puchon....

Puchon

- Nie ujawnisz swej natury, tym co ze krwi nie są. Czyniąc tak, swego dziedzictwa się wyrzekasz - zacytował. - Owszem, Puchon. Szkoda, że niektórzy wierzą jeszcze w stereotypy, no ale cóż... Jesteś wampirem... - oparł się o ścianę.

Gość

- Jeśli masz jakiś problem związany z moją osobą , mów... Za konsekfencje nie odpowiadam... - zbliżyła się do niego.

Puchon

- Ależ oczywiście, że nie mam - zaprzeczył. - Wręcz przeciwnie, bardzo mnie interesują rasy inne niż ludzie, dlatego tyle czytałem. Widać, w praktyce jest inaczej.

Gość

- Oh jeśli myślałeś , że zyskasz uznanie wśród wampirów będąc Puchonem to chyba Cię głowa boli... Zresztą wampiry to swoją drogą, ale są jeszcze pozostali Ślizgoni ludzie... Debilizm Puchonów, nauka Krukonów i głupota Gryfonów są strasznie irytującę.

Puchon

- Pierwszy raz słyszę o wampirze w Hogwarcie. W końcu mają takie zdolności, że magia jest im nie potrzebna... Prawda? Debilizm... Przed przemianą przeprowadzacie jakąś selekcję? - zapytał siadając na parapecie.

Gość

- Lepiej pilnuj swoich spraw ... Im mniej wiesz tym dłużej żyjesz... I owszem, nie potrzebuje szkoły. Ale lubie kolekcjonować dyplomy, wiesz? - przechyliła głowę i wbiła w niego spojrzenie. - W towarzystwie kobiet się nie siedzi... Chyba , że ona również usiądzie, ale robi to jako pierwsza...

Puchon

- Taak... - pokiwał głową, wbijając spojrzenie w widok za oknem. - Wybacz, nie studiowałem nigdy... Średniowiecza?

Gość

- To już nie mój problem. - prychnęła. - Nawet jakbyś próbował studiować to " Średniowiecze " nic byś sie nie nauczył... Za głupi jesteś...

Puchon

- Możliwe - wzruszył ramionami. - Powiedz mi... dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiona?

Gość

- A dlaczego Ty jesteś taki tępy, hm? - uniosła brwi. - Głupich pytań się nie zadaje... Jesli naprawde nie mogłeś wytrzymać to teraz nie oczekuj odpowiedzi..

Puchon

- Na twoje pytanie rzeczywiscie nie moge ci odpowiedziec, przede wszystkim dlatego, ze to w duzej mierze zalezy od tego jak druga osoba mnie widzi. Natomiast twoje nastawienie... Chyba nie zaprzeczysz?

Gość

- Wiesz do kogo mam szacunek? Do prawdziwych ludzi z charakterem. Wy Puchoni to życiowa pomyłka... Wszystkiego się boicie, jak takie dzieci.. - zbliżyła się do niego bardziej. - Non stop jesteście tacy nieporadni... Bezbronni... Durni... - wykrzywila się. - Teraz to już nawet Ślizgoni schodzą na psy, o czym mówię z trudem... Na szczęście pozostało kilka osobników oddanych swojemu nazwisku...

Puchon

Spojrzal na nia katem oka, gdy mowila.
- W porownaniu z wampirami, z pewnoscia - odparl. - W koncu wy po nabyciu tyle doswiadczen... nie macie sobie rownych.

Gość

- To też jest prawda... Szczerze to współczuję Ci... Hufflepuff jak dla mnie... z pewnością nie tylko dla mnie, to najgorszy dom.

Puchon

- Ja natomiast uważam, że najlepszy. Jednak, każdy ma swoje zdanie. Czyżbym się przesłyszał? - teraz już zupełnie się do niej odwrócił. - Współczujesz Puchonowi, takiemu idiocie?