Strumień

Ślizgon

Wyłonił się z lasu i stanął nad brzegiem strumienia. Usłyszał, że ktoś nadchodzi. Odwrócił się i zobaczył....

Gość

Galatee. Szła szybkim krokiem z wyciągniętą różdżką i rozglądała się w okół.

Ślizgon

Uniosł brew i odwrócił się z powrotem w stronę strumienia.

Gość

Galatea bez słowa przeszłą obok niego przechodząc przez strumień i obryzgując tym samym nogi ślizgona..

Ślizgon

Cofnął się o parę kroków. - Mogłabyś uważać... - rzucił obojętnym tonem.

Gość

- mogłabyś uważać.. - przedrzeźniła go - trzeba było się odsunąc.. - warknęła i spojrzała na niego kątem oka

Ślizgon

Popatrzył na nią jak na idotkę. Pokręcił głową z politowaniem i usiadł kawałek dalej.

Gość

- kretyn.. - mruknęła pod nosem. Nagle usłyszała jakiś szelest. Odwróciła się natychmiast w tamtym kierunku i wycelowałą różdżkę. Wbiła wzrok między drzewa.

Ślizgon

Zignorował obelgę skierowaną w jego stronę i odwrócił się starając dostrzec w co celowała dziewczyna.

Gość

Nagle Lestrange usłyszała lekkie warknięcie. Wyciągnęła różdżkę wyżej i ruszyła powoli w stronę gęstwin.

Ślizgon

Położył się wygodnie w trawie nasłuchując. Był ciekaw jak dziewczyna poradzi sobie z czającym się w lesie stworzeniem.

Gość

Galatea stanęła przed krzakami. Onia się spieszy. Nie ma czasu na żadne walki a skoro to stworzenie jeszcze jej nie zaatakowało to może czai się na ślizgona a nie na nią..odwróciła się szybko i ruszyła w tylko sobie znanym kierunku

Ślizgon

Podniósł się i odwrócił. Z między drzew wyłonił się wilk. Reita spojrzał na niego i wydał z siebie ciche warknięcie. Z satysfakcją obserwował jak zwierze ucieka w popłochu. Kiedy zniknęło z jego pola widzenia, ponownie wyłożył sie na trawie.

Dyrektor/prof.Zielarstwa

________________________
Kiara spacerowała po zakazanym lesie. Z daleka zauważyła strumyk. Usiadła obok niego, opierając się o drzewo i rozmyślała.

Ślizgon

Stanął nad strumieniem i spojrzał w wodę. Od czasu śmierci Avril nie wiedział co ze sobą zrobić włóczył się bez celu...

Gość

Po drugiej stronie strumienia siedziała Lucy. Podniosła wzrok, kiedy chłopak tam stanął i patrzyła na niego.

Ślizgon

Podniósł wzrok i spojrzał na dziewczynę. Nie widział jej wcześniej, przynajmniej tak mu się zdawało. Zresztą nie miał ostatnio głowy do niczego.

Gość

Zapach jaki poczuła był równie przyjemny co ten, kiedy weszła do pokoju i zobaczyła Reite. Po chwili wpatrywania się w chłopaka spuściła wzrok z powrotem na wodę.

Ślizgon

Przechylił głowę w bok patrząc na dziewczynę. Nie wiedział co o niej myśleć. Wiedział, że nie była człowiekiem. To to na pewno. Wampir? Nie też nie.. - zaczął się zastanawiać.

Gość

Doskonale słyszała jego myśli. Była strasznie ciekawa jaki wniosek wysnuje na koniec. Chciała się uśmiechnąć, ale było to dla niej zbyt trudne. Słowa ojca, które ciągle miała w głowie, że nie warto okazywać emocji ograniczały ją do kamiennej maski na twarzy.