Ścieżka

Prefekt Reveclow

Coraline powoli szła ścieżką patrząc pod nogi. Nagle...

Gość

Tuż przed nią z drzewa zeskoczyła Avril.

Prefekt Reveclow

Coraline cofnęła się o kilka kroków i położyła rękę na klatce piersiowej.
- Rany. Nie strasz mnie tak następnym razem. - rzekła ze śmiechem oddychając ciężko.

Gość

- Ja tylko zeszła z drzewa.. - powiedziała z ironią i zmierzyła dziewczynę wzrokiem.

Prefekt Reveclow

- Ta... I o mało co nie przyprawiłaś mnie tym o zawał... - mruknęła.

Gość

- Krukonka... - przechyliła lekko głowę stojąc cały czas przed nią.

Prefekt Reveclow

Uniosła brew i skrzyżowała ręce. Zaczeła się jej uważnie przyglądać.

Gość

Oczy Avril wydawały się srebrne i lekko świecące. Nie zmieniła pozacji w której stała wcześniej... W ogóle sie nie ruszyła. - Nie wiesz, że w Zakazanym Lesie jest niebezpiecznie..?

Prefekt Reveclow

Wzruszyła ramionami.
- Wiem, ale jakoś mało mnie to obchodzi.

Gość

- Są tu wilkołaki, być może śmierciożercy, mogą być też dementorzy... Lub wampiry... - mówiła prawie szeptem i obeszła ją dookoła.

Prefekt Reveclow

- To też wiem. Nie boję się. Jak narazie żadego z nich niespotkałam. - powiedziała i spojarzała na nią kontem oka. W ruchach blondynki było coś niezwykłego. Coś ją tchnęło więc ciszej dodała. - Chyba...

Gość

Na ustach Avril pojawił się prawie niedostrzegalny uśmiech. -Patrz... -szepnęła jej na ucho stojąc za nią. Nagle zza jakichś krzaków wyszedł wilk i groźne wyszczerzył kły. Zaczął podchodzić bliżej dziewczyn. Wyglądało jakby miał się zaraz rzucić na Coraline. Avril wyszła przed nią i machnęła ręką a wilk z dużą siłą uderzył w drzewo i uciekł. - Mówiłam, że tu jest niebezpiecznie... - zaczęła przyglądać się swoim paznokciom.

Prefekt Reveclow

Pokaz mocy blondynki zdawał się nie zrobić na Coraline wrażenia.
- Umiem sie bronić. - powiedziała zaciskając ręke na różdżce.
- A tobie chyba bardzo zależy na tym, aby wzbudzić we mnie strach.

Gość

- Nie. I tak wiem, że się boisz... A nawet jeśli nie boisz się teraz to z czasem zaczniesz. - uśmiechnęła się, spojrzała na nią i z miejsca w którym stała wskoczyła na gałąź drzewa.

Prefekt Reveclow

"Extra! Wpuścili do szkoły wampira!", pomyślała uradowana.
- Nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz. - rzekła z uśmiechem.

Gość

Avril słyszała jej myśli. - Problem w tym, że moge Cię skrzywidzić... Wyssać z Ciebie krew... - mówiła nadal sie usmiechając. Nie miała zwyczaju zabijać ludzi dla przyjemności.

Prefekt Reveclow

- Taka jest twoja natura. Nie będę miała ci tego za złe. - wzruszyła ramionami, zdając sobie sprawę, że jej dziwne podejście do życia przyprawiłoby o ból głowy nie jedną osobę.

Gość

- Nie jestem głodna. - skwitowała i rozejrzała się badawczo dookoła. - Ja stąd idę... Nie chce mi się bronić przed natrętami, które myślą że coś mi zrobią. - usmiechneła się złośliwie. - Albo też sie stąd ulotnij, albo wyciągnij różdżkę i sie pilnuj...- po tych słowach stanęła na gałęzi na której siedziała i już jej nie było.

Prefekt Reveclow

- Dziwne są te "dzieci nocy". - mruknęła i ruszyła dalej przed siebie. Po chwili spotkała...

Prefekt Hufflepuff

Anaid-Hej-powiedziała radośnie-Dawno Cię nie widziałam