Ścieżka

Prefekt Reveclow

- Ja ciebie też. - uśmiechnęła sie szeroko i uściskała ją przyjaźnie. - Co tam u ciebie?

Prefekt Hufflepuff

A nic ciekawego-powiedziała uśmiechając się radośnie-dużo Cię nie ominęło, oprócz tego, że obiecałaś mi pomóc z zadaniem z transmutacji-przypomniała jej uśmiechając się jeszcze bardziej

Prefekt Reveclow

- Och...profesora i tak nikt od dawna nie widział więc co za różnica. - wzruszyła ramionami. - A teraz opowiadaj! Co mnie takiego ciekawego ominęło? - spytała biorąc ją pod rękę.

Prefekt Hufflepuff

Jedna rzecz się w moim życiu na prawdę zmieniła-zaczęła próbując ująć w słowa to, co niedawno poczuła

Prefekt Reveclow

Patrzyła na nia z uśmiechem czekając cierpliwie na to co ma do powiedzenia.

Prefekt Hufflepuff

Na początku nie wiedziałam co się dzieje. To było takie dziwne. Jak go zobaczyłam, serce waliło mi mocniej, czułam się tak... dobrze. A później się domyśliłam. Zakochałam się. Po raz pierwszy w życiu!-Ostatnie dwa zdania wypaliła na jednym oddechu

Prefekt Reveclow

- Aaaa!- pisnęła. - No to moje gratulacje! - wyciągnęła z torebki paczkę ciastek i poczęstowała Anaid. - No to kto jest tym szczęśliwcem? - spytała biorąc sobie ciasteczko.

Prefekt Hufflepuff

Raczej nie szczęśliwcem-poprawiła ją biorąc ciasteczko-Ślizgoni są nieczuli

Prefekt Reveclow

- Ślizgon? No to nieźle. A ma jakieś imię? - spytała pakując sobie ciastko do ust.

Prefekt Hufflepuff

Szybko włożyła do ust kawałek ciastka, żeby jak najpóźniej odpowiedzieć. Po jakimś czasie powiedziała cicho-Reita

Prefekt Reveclow

Zakrztusiła sie ciastkiem i zaczęła kaszleć. - Że jak!? - wytrzeszczyła na nią oczy.

Prefekt Hufflepuff

Uśmiechnęła się lekko widząc reakcję przyjaciółki-Powinnam rozumieć twoje zdziwienie?-spytała lekko spłoszona

Prefekt Reveclow

- Ty... on.. - jąkała się. - Błagam! Każdy, tylko nie ta góra lodowa! - rzekła łamiącym sie głosem.

Prefekt Hufflepuff

Zabrała od niej rękę i zeszła na bok, by usiąść na kamieniu-To wszystko jest bez sensu. Do tej pory nawet nie wiedziałam czym jest miłość. A teraz okazuje się, że zakochałam się w kimś, kto nie wie, czym są uczucia

Prefekt Reveclow

Szkrzyżowała ręce i spojrzała przed siebie. - Tak... to u nas z małymi wyjątkami rodzinne. - mruknęła.

Prefekt Hufflepuff

Spojrzała na nią z lekkim niezrozumieniem-rodzinne?

Prefekt Reveclow

Westchnęła i usiadła obok niej. - To mój kuzyn.

Prefekt Hufflepuff

Teraz jej spojrzenie było pełne zdziwienia-Mówisz, że to rodzinne, ale ty taka nie jesteś

Prefekt Reveclow

- Dlatego dodałam, że z małymi wyjątkami.

Prefekt Hufflepuff

Uśmiechnęła się-Nienawidzę go za to, że go kocham