Mroczna polana

Puchon

-Można to tak ując-podchwycił żart. :- Ostatnio coś pusto w szkole...

Prefekt Hufflepuff

nie, ostatnio zaczyna robić się tłoczno. Pusto było kilka tygodni temu-uśmiechnęła się-teraz nareszcie ktoś tu jest

Puchon

Arthur odparł:-Taaak.. ale coś mało ludzi widze..-westchnął.

Prefekt Hufflepuff

Zdarza się-uśmiechnęła się smutno i zaczęła skubać trawę-A tak w ogóle to co się stało, że wróciłeś? Długo cię nie było

Puchon

Arthur odparł:-Wróciłem, by dokończyć edukacje...

Prefekt Hufflepuff

Myślisz, że ty edukacji jeszcze potrzebujesz?-spytała rozbawiona. Doskonale pamiętała, jak radził sobie na lekcjach

Puchon

-Myslę, ze dodatkowa wiedza zawsze sie przyda.....

Prefekt Hufflepuff

Może i tak...-zaczęła w zamyśleniu skubać trawę-Nie czujesz się zawiedziony? Trochę ciężko jest teraz zdobyć tutaj jakąkolwiek wiedzę

Nauczyciel Eliksirów

Elizabeth zdecydowałą sie na spacer po zakazanym lesie. Nie wiedziała co ją tknęło nagle na samotność. Mimo to szła dalej od czasu do czasu potykajac się o korzenie. Chwilę później wyszłą na dużą polane. Rozejrzała się. Mimo ciemności ta zdawała się być jaśniejsza. Widziałą wszytsko jak na dłoni. Zrobiła kilka kroków, była to mroczne miejsce jak równiez tajemnicze. Nagle usłyszałą trzask gałęzi za sobą..

Dyrektor/prof.Zielarstwa

Odgłos łamiącej się gałęzi zdradził Kiara. Stała ona oparta o drzewo w pobliżu Elizabeth. Spojrzała na kobietę i lekko się uśmiechnęła.
- Co takiego sprowadza Cię do zakazanego lasu ? Samotność ? - spytała spoglądając na nią kontem oka.

Nauczycielka Zaklęć.

Po polanie spacerowała również Lory. I ona pragnęła samotności. Nie zauważyła nawet, że nie jest sama.

Nauczyciel Eliksirów

- no nie do końca...właściwie to poznaje tereny w okół Hogwartu..las nie nalezy do najprzyjemnijeszych miejsc za to to ma urok..- podeszła do niej - a kto widział się tak skradać pani Riddle..co za maniery..- spojrzała na nią rozbawiona

Dyrektor/prof.Zielarstwa

- Od czasu do czasu trzeba się skradąc, by dowiedzieć się czegoś ciekawego. - odparła lekko pozbawiona. - Paznałaś już cały Hogwart i wszystko co wokół niego, czy raczej tylko te ciekawsze miejsca ? - spytała zaciekawiona.

Nauczyciel Eliksirów

- i to i to..- zaśmiała się - co u twojego ukochanego? - spytala nagle

Dyrektor/prof.Zielarstwa

- U Maxa, dobrze. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem. - A jak Twoje relacje z Thomasem ? - spytała po chwili zastanowienia.

Nauczyciel Eliksirów

- jakie relacje?..o czym mówisz?

Dyrektor/prof.Zielarstwa

- Nic.. Po prostu słyszałam, że dużo czasu spędzacie razem w szkole.

Nauczyciel Eliksirów

- tak?..od kogo to słyszałaś? - spytała krzyżując ręce

Dyrektor/prof.Zielarstwa

- Ogólnie... Ale nie ważne. - uśmiechnęła się lekko.

Nauczyciel Eliksirów

- no dobra...coś mnie do niego ciągnie..- przyznała w końcu - twój mąż Ci coś powiedział?...zawszy był paplą..- skiwtowała