Szukaj

Chcesz poznać datę swojej śmierci? Przekonać się, co kryje przyszłość? Jaka magia kieruje Twoim życiem i co może Cię czekać? Sprawdź, na stronie http://smierc.org/news/index.php

Thomas odchylił jej szyje znowu i powiedział:- Nie bój sie.. to nie zaboli....- po czym gdy doprowadzął ja do szczytu, ugryzł ja w szyje nie wysysajac krwi, lecz wstrzykujac eliksir, który zwiekszał d ...

Thomas wchodził w nią coraz szybciej. Odchylił jej głowę do tyłu i na bok, i zaczal całowac. W te pocałunki włozył najwiecej pasji, więc gorąco praktycznie zalewało jej kobiecośc i całe ciało, sprawia ...

Thomas rpzyspieszył gwałtownie i wchodził w nia coraz mocniej. Jedną jej noge rozsunał i trzymał, rozciagajac kobiecośc i wchdoził głębiej.

Thomas wchodził coraz szybciej i coraz mocniej. Po chwili obrócił ja i pchał od tyłu.

Thomas przyspieszył ruchy i wchodził w nią coraz szybciej. Wział do ust jej piersi i ssał niemiłosirernie.

Thomas szybkim ruchem pozbawił ją ubran. Przylgnał do niej i całował namiętnie. Po chwili jego szata poleciała przykładem ciuchów Elizabeth. Wampir wszedł w nia mocno, całujac wampirzo tak, ze goraco ...

Thomas dalej delikatnie masował palcem jej kobiecośc i całował ją namiętnie.

Thomas zsunał jedną dłon i palcem delikatnie przejechał po jej kobiecości,.

Thomas złapał ją za posladki i całował namiętnie. Gorąco zdawało sie podkręcać w dolnych partiach Elizabeth.

-Po prostu... umiem.. Ty tez to potrafisz..-pocałował ja mocniej i namietniej. Goraco znalazło ujście i zbierało sie w dolnych partiach jej ciała, zwłaszcza w tej wrazliwej.

Thomas obrócił ja i mocno pocałował. Pocałunek nabierał wampirzego wymiaru i gorąco rozlewało sie po ciele elizabeth, zwiastujac podniecenie. Jej skóra była juz gorąca, a mięśnie sie rozluxniały.

-Nie musisz..specjalnie to wszystko przygotowałem..bys tu mogła zanocowac.. ze mna....-całował jej szyje i masował uda od zew. i wew. strony na zmiane

Thomas szepnał jej do ucha:- Upaja mnie sama Twoja obecność...-po czym deliaktnie muskał istami jej szyję.

Thomas objał ja delikatnie, ale stanowczo i całował mocno. Jego ręce bładziły wzdłuz jej pleców i zaczeły ugniatać posladki.

-Hej dosyc..-zasmiał sie:- Bo sie zarumienie..-wyszczerzył zeby i zamknał jej usta chłodnym pocałunkiem.

-Tak.. chociaż rzadko to słysze...-zasmiał sie i pocałował ją mocno.

-Co jeszcze?-spytał po czym przyciągnął ją do siebie.

Thomas westchnął:- Musi to pic co pół roku..... ale nie za duzo i nie cześciej,.. bo inaczej przyspieszy proces.... a Ty juz masz chyba dosyc..-zasmiał sie i pocałowałó ja.

Thomas powiedział:- Xródło Młodości w Swiątynii majów...