Szukaj

- Naprawdę ? - spytała zaskoczona. - Ja miał na imię i jak wyglądał ? - spytała znów po chwili.

- Spokojnie, żartowałam tylko. - wyjaśniła szybko widząc oburzenie Anaid.

- Ale jestem Puchonką. - odparła zadowolona. - Ty powinnaś być chyba w Slytherinie. - dodała po chwili namysłu.

- Wcale nie. - odparła. - Zakład to zakład. Każdo twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.

- Więc jakie są twoje rozkazy ? - spytała i wypiła parę łyków piwa aby się uspokoić.

- Nie ! - odparła dumnie. - Wytrwam. Najwyżej umrę. - dodała próbując się nie śmiać.

- Nasze zdrowie. - powtórzyła i stuknęły się szklankami. Wypiła łyk.
- To jest pyszne. - odparła po chwili trochę rozbawiona.

Kelner postawił na stoliku dwa piwa kremowe i tylko uśmiechnął się do dziewczyn i odszedł, bo w tej samej chwili do pomieszczenia weszli kolejni goście.
- Twoje zdrowie. - powiedziała przestając się ...

- Serio ? - udała zaskoczenie, po czym się roześmiała.

- Ulżyło mi. - odparła wesoło. - Już się bałam że to najgorsze miejsce.

______________________
Mike razem z Anaid weszły do Trzech Mioteł. Usiadły przy jednym z wolnych stolików pod ścianą. Po krótkiej chwili podszedł do nich kelner.
- Witam. Na co Panienki mają ochotę ...

Zaśmiała się. - To chyba oczywiste. - odparła. Przez chwile milczała zastanawiając się dokąd może zabrać Anaid.
- Mam pomysł. - powiedziała zarośnie. Zeszły razem z chmury. Mike wzięła Anaid za rękę ...

- No dobra. - odparła wesoło. - Tylko gdzie podają najlepsze piwo kremowe ? - spytała niewiedzac dokąd mogła by ją zabrać.

- Mówisz serio ? - spytała przestraszona. Nie miała bladego pojęcia jak to zrobić.

- Ehh... - westchnęła, po czym spojrzała na Anaid z uśmiechem.
- A gdybym sprowadziła Andy'ego spowrotem ? - spytała uśmiechając się tajemniczo.

- Widzę, że trochę się tu działo, nim przyjechałam do Hogwartu. - odparła uśmiechając się do przyjaciółki. - A nie możemy zapomnieć o tym zakładzie ? - spytała pół głosem, wiedziac że i tak Anaid się ...

Westchnęła. - Wygląda na to, że nie mam wyjścia. - odparła smutno.
- Co to za Andy ? - spytała po chwili.

- Jesteś na prawdę szalona. - oznajmiła. - Przestraszyłaś mnie. - dodała po chwili spoglądając na dziewczynę.

- Mogłaś chociaż uprzedzić. - powiedziała z uśmiechem na twarzy spoglądając na Anaid.

- Niech będzie, wygrałaś ! - odparła. Nie zależało jej na wygranej, a raczej na dobrej zabawie.
Mike weszła na parapet i po chwili skoczyła z okna. Leciała tak przez chwilę. Serce jej bardzo mocno w ...