Szukaj

- Hmm, chyba koniec. Nie chce mi się już wymyślać pytań - powiedział, wstając z parapetu i przechadzając się po niewielkim pomieszczeniu.

- Na przykład. Chociaż, ja na pewno nie nadaję się na prefekta - pokazał jej język.

- Osz, ty. Tak mnie zaskakiwać? - zaśmiał się, próbując się podnieść. - Może ze mnie zejdziesz? Bo ci natrę śniegiem - już przygotował kolejną porcję śniegu, bo śnieżki które wcześniej ulepił wypadły ...

- To trochę dziwne, że tak pochopnie cię wybrała. Oczywiście, nie twierdzę, że ktoś inny powinien zostać prefektem - dodał szybko. - Ale ja na jej miejscu poczekałbym trochę.

- Wierzę ci na słowo, jednak i tak myślę, że powinniśmy wracać. Jak chcesz mogę cię zanieść - powiedział, całkiem serio.
Wstał z trawy.

- Dobra, następne... niech no pomyślę... Może... kiedy zostałaś prefektem?

Może dla odmiany to ja ponarzekam?
Denerwuje mnie opcja "pokarz avatary" pod avatarem, bo brzydko rozciąga białą ramkę... A nagłówek jest za mały.

- Pożyjemy, zobaczymy - wziął w dłonie mnóstwo śniegu i schował się za latarnię.

- Nie wydaje mi się, żeby akurat takie coś... Patrząc z takiego punktu widzenia to i pięciolatek mógłby stać się bogaczem.

Co to za świecące coś nad avatarami? Nie byłoby może tak źle, gdyby nie to, że Hufflepuff i Ravenclaw jest źle napisane.

- Bitwa na śnieżki?
Również wziął śniegu w dłonie.
- Tylko potem nie błagaj mnie o litość.

- Jednak się podoba? - spyta cicho. Wiedział, ze Agnes patrzy na niego, jednak nie odrywał wzroku od fontanny.

- Więc jednak chcesz wracać, do zamku, czy wystarczy, ze cię ogrzeję? - zaproponował z charakterystycznym uśmiechem.

- Musisz mi kiedyś pokazać jakiś rysunek... Ja nigdy nie byłem w tym dobry. Człowiek u mnie, to kilka kresek i kółko -zaśmiał się.

- Zima to moja ulubiona pora roku, więc jak najbardziej. Wejdziemy gdzieś, czy wolisz zostać na zewnątrz?

- Nie przypominam sobie - uśmiechnął się. - Ale są takiego samego koloru jak twoje, wiesz?

- Rozmowa jest swego rodzaju... zajęciem. Ale chodziło mi o coś innego. Myślę, że rozumiesz. Jednak jeśli nie ma takiej rzeczy, która by ci się nie znudziła, to może po prostu coś co lubisz?

Nawet może być, jak to czerwone jest przesunięte na środek... Mimo to i tak preferuję ciemne szablony.

*
Przyszli do Hogsmeade. Było już ciemno i przy ulicy paliły się latarnie, ale dzięki wszechobecnemu białemu puchowi nie było aż tak ciemno. Andy uwielbiał zimę. Jak dla niego mogłaby trwać cały rok. ...

Odwzajemnił uśmiech. Poprowadził Agnes na śliczną ławeczkę na przeciwko niewielkiej fontanny. Zgarnął z ławki śnieg i wysuszył zaklęciem, tak, żeby mogli usiąść.