Szukaj

Agnes poczuła się lekko urażona tym, że Andy jest zajęty jakąś durną fontanną.
- Tak, podoba się - mruknęła.

Nie.
OsP musi jutro wcześnie wstać

Nie, na razie nie
OsP ma na sobie piżamę xD

- Jeśli chcesz-zostań - powiedziała Agnes i poszła w stronę zamku.

Agnes spojrzała na spadające z nieba, białe płatki.
- To znaczy, że powinnyśmy juz wracać do zamku - powiedziała cicho.

Tak
OsP czyta książkę grubszą niż 300 stron?

Usiadła na ławce i jak oczarowana rozejrzała się dookoła. Po chwili przeniosła swój wzrok na Andy'ego.

Tak, ma mój komputer >.<
OcP ma teraz ferie

- Do niedawna mieszkałam we Francji, jednak przeprowadziłam się do Anglii i zamieszkałam w Londynie. A ty?

- Czyli dobrze się ciebie trzymać? - Agnes po raz kolejny uśmiechnęła się.

- To dobrze. Przynajmniej trudniej będzie zarobić szlaban - Agnes nie mogła pohamować uśmieszku, który pojawił się na jej ustach.

- Wolisz karać niegrzecznych uczniów? - Agnes uśmiechnęła się. W jej uśmiechu można było zauważyć lekką kpinę.

- A ty w niej jesteś? - spytała Agnes. Fajniej by było chodzić na treningi z kimś, kogo zna.

- Nie, nawet nie wiedziałam, ze jest jakaś drużyna - Agnes uśmiechnęła się - W ogóle nie jestem zorientowana co do szkoły.

"Cudownie by było, bez twojej mordy" Pomyślała Agnes, lecz nie powiedziała tego. Podświadomie wiedziała, ze by skłamała. Na dodatek... Nie było tak źle. Andy jeszcze nic złego nie zrobił jej ...

- Quidditchem, tańcem, aktorstwem... W sumie sporo tego jest - Agnes uśmiechnęła się lekko - A ty?

- Ok, ok... - powiedziała Agnes, bo nic innego nie była w stanie wymyślić.

Agnes spojrzała na nią. No tak... Zbyt oklepane... Puchoka włożyła ręce do kieszeni i kopnęła jakiś kamień leżący na drodze.

Co na to odpowiedzieć? Ty też? To by było chyba zbyt sztuczne.
- Właśnie, chciałam cię zapytać w jakim sklepie kupiłaś te spodnie - powiedziała Agnes naturalnie.

- Tak jakoś - mruknęła Agnes. Skończyły się jej pomysły na pytania, więc chwilę szła w milczeniu.