Sypialnia

Nauczyciel Eliksirów

- ale ja się czuje dobrze kretynie jeden ! - wrzasnęła - dobra... - chwyciła kołdrę poczym ułożyła sie na kanapie plecami do niego mamrocząc coś pod nosem

Nauczyciel CM

Thomas zasmiał się cicho i zaczał nucić. Po chwili zapisywał sobie notatki, a klucz kręcił mu sie wokół palca wskazującego.

Nauczyciel Eliksirów

- nie rzucę się na Ciebie jeśli o to Ci chodzi..tylko z powodu jakiegoś klucza..musiałabym być bardzo zdesperowana.. - mrukneła

Nauczyciel CM

Thomas odparł spokojnie:-ja mam czas....

Nauczyciel Eliksirów

- ja też..mam..czas..- odburknęła - i zamknij się już..- dodała zirytowana i zawinęła się w kołdrę

Nauczyciel CM

Thomas po chwili zaczął śpiewać aksamitnym głosem:
"W Paryżu, mieście pięknych dam,
Znalazłem się ja, wampir sam.
Tydzien wiec spędziłem tam,
Szukając najpiękniejszej z dam.
Wtem słysze: Thomasie drogi,
Za mym głosem pójdą twe nogi.
W Paryzu próżne starania Twe,
Podróż czas rozpocząć wnet.
Wiec kroki moje za głosem w ślad,
Śród grot, i gór, i mórz i skał.
Do zamku mnie prowadził głos,
W którym pracy rozpoczałem los.
I tam mnie poprowadził wnet,
Do najpiekniejszej, Elizabeth..."

Nauczyciel Eliksirów

- i tak tego nie wypiję..- mruknęła do siebie

Nauczyciel CM

Thomas uśmiechnał się słysząc jej słowa:- Ojj.... chowamy pazurki?

Nauczyciel Eliksirów

Elizabeth wstała z kołdrą ze wszrokiem moredercy. Podeszła do łóżka poczym znów ułożyła się na nim wygodnie odgrodzajac się od Thomasa kołdrą mrucząc pdo nosem że łóżko jest wygodniejsze

Nauczyciel CM

Thomas ząsmiał się:- Wiedziałem, zę ci się spodoba... zawsze wracają..-mruknął teatralnym tonem.

Nauczyciel Eliksirów

- o tak..jesteś tak oszałamiający i cudowny że żadna by się nie oparła.. - warknęła poczym nałożyła sobie poduszkę na głowę

Nauczyciel CM

- Ojj... też Cię lubie..-powiedział cmokając.

Nauczyciel Eliksirów

Nie wytrzymała i rzuciłą się na niego " z pazurami"

Nauczyciel CM

Thomas roześmiał się i bezpiecznie schował klucz. Śmiał si do rozpuku, prosto w jej twarz.

Nauczyciel Eliksirów

- nie..ja nei wytrzymama z takim wariatem.. - syknęła wstająć - kretyni... - podeszłą do okna poczym owtorzyła je

Nauczyciel CM

Po chwili Thomas znalazł się za nią:- Kogo nazywasz kretynem?-szepnał jej do ucha aksamitnym głosem, a jego lodowaty oddech owionał jej szyję.

Nauczyciel Eliksirów

Elizabeth stwierdziła że nie będzie zwracać na niego uwagi wyjrzała przez okno. No nie było nisko. W zasadzie miała lęk wysokości więc cofnęła się szybko

Nauczyciel CM

Thomas zauważył jej cofnięcie się i powiedział:- Co, nie podoba Ci się widok??

Nauczyciel Eliksirów

- dobra..dawaj ten...P******** eliksir.. - wyciągneła do niego rękę

Nauczyciel CM

Thomas trzymał butelke i udał roztrzepańca, a butelka wyleciała mu z ręki przez okno. zrobił przepraszajacy uśmiech i spojrzął na nią.