Komnata Rozmyślań

Nauczyciel CM

Thomas usmiehcnął się:- Chciałbym zachowac to pole.. może.. na jutro wieczorem?-spytał uśmiechajac się i całując jej usta.

Nauczyciel Numerologi

- Nieładnie tak rozpalić kobietę a później zostawić - westchnęła cicho i zatopiła się w jego ustach, odeszła kawałek i założyła stringi i stanik - Ale liczę, że jest to zapowiedź czegoś... ekscytującego. - Stanęła na środku komnaty i zaczęła szukać reszty ubrań.

Nauczyciel CM

-Wię cbądx gotowa na ekscytujące przezycia...-szepnął jej do ucha Thomas po czym ubrał się.:-Jesteś niesamowita....-uśmiechnął się.

Nauczyciel Numerologi

Wskoczyła w spodnie i założyła bluzkę - Wiem - pocałowała go w usta lekkim cmoknięciem i ruszyła w stronę drzwi. - Będę czekać u siebie.

Nauczyciel CM

-Dobrze kotku..-uśmiechnął się Thomas.

Nauczyciel Numerologi

Posłała mu w powietrzu buziaka i zniknęła za drzwiami.

Nauczyciel CM

----------------------------------------------------------------------------
Thomas wprowadził tu Bellatriks i Eliz. Wyczarował miękka kanape i fotele. Po chwili okdrył twarz i wytarł krwiste łzy. :- Połóżmy ja tutaj..

Nauczyciel Eliksirów

- nie będę nigdzie lezała..- wrzasnęła
- spokojnie słonko..- Bella usiadła na kanapie i pociągnęła za sobą Elizabeth. Ta ufnie ułożyła głowę na jej kolanach. Bella głaskała ją delikatnie po głowie - co się dzieje?

Nauczyciel CM

Thomas westchnał:- Wiesz.. Bella... ona chce szaleć... i jest ok...... po prostu...-odparł:- trochę byłem naiwny...

Nauczyciel Eliksirów

- co to znaczy?- spojrzała na niego rozbawiona Bella

Nauczyciel CM

o znaczy... zę stary wampir dał się uwieść....

Nauczyciel Eliksirów

Bella spojrzała na Elizebeth - brawio kochanie..- pocałowała ją w czoło. Elizabeth wybuchęła wtedy płaczem. - co sie dzieje.. - odwróciła jej twarz w swoją stronę i weszła do jej umysłu. Po chwili spojrzała na Thomasa przechylając lekko głowę poczym znowu spojrzała na Elizabeth - El..idź się prześpij co..- pogłaskała ją po policzku z czarującym uśmiechem
Elizabeth westchnęła i na nieco chwiejnych nogach poszła do sypialni ale nie swojej tylko prosto do łóżka Thomasa
Kiedy Jej już nie było Bella spojrzała na Thomasa - dlaczego jej zabranaisz?

Nauczyciel CM

Thomas odparł:- Nie zabraniam jej... niech robi co chce... tylko się łudziłęm,z ę jestesm wyjątkowy... a wygląda na to, że jest inaczej...

Nauczyciel Eliksirów

- czekaj czekaj..ja nie nadążam..- usiadła obok niego - opowiedz wszytsko od początku..

Nauczyciel CM

Thomas odpar:- Bella... zalezy mi na Elizabeth......-westchnal:- Ja rozumiem, ze chce byc wolna i szalec..... ale....udzial w orgii..... a ja myslalem, ze jestem kims wyjatkowym dla niej...

Nauczyciel Eliksirów

Bella zaśmiała się krótko - jest spragniona nowych doznań... - spojrzała mu w oczy - nic dziwnego..po takim..małżeństwie...potrzebuje kogoś kto się nią zajmie..kto będzie się nią opiekawał..przy kim czuje się bezpiecznie...jest zawzięta ale należy do kruchych kobiet..dlatego właśnie opieka nad nią jest ważna..a Ty wszytsko możesz jej zapewnić..przy niej trzeba działąć podsępem..- uśmiechnęła się czarująco - porozmawiam z Nią...pomogę Ci bo Ty wiele raze pomogłeś mnie.. - odwróciła wzrok poczym wstałą szybko - tylko nie daj sobie wejść na głowe...z resztą po co ja Ci to mówię..- pokręciła głową i zniknęła za drzwiami do jego sypialni

Nauczyciel CM

Thomas usiadł i westchnął. Po chwili powiedział szeptem:- Dzieki, Bella...... chociaż.... to wciąż nie rozsądza, czy jestem kims, z kim może spędzać czas.. czy tylko kims do przygód...