Lekcja 2

Puchon

- Więc dla ciebie, Lucy jeszcze trochę za wcześnie na teleportację, ale to nie znaczy, że nie możesz dowiedzieć jak to się robi. Na pewno widziałyście chociaż raz jak ktoś się teleportuje... Jak to wyglądało?

Gość

- Transmutacje już umiem.. - powiedziała patrząc chłopakowi w oczy.

Puchon

- Transmutacja to dość rozległy temat... Mam rozumieć, że znasz na pamięć wszystkie podręczniki? - spytał nieco rozbawiony. Nie odwracał wzroku.

Gość

- Nie uczyłam się z podręczników. Książki są głupie... Jest w nich zapisana niewiedza ludzka, która wiąrze się z pewngo rodzaju głupotą. Mogłabym przeczytać miliony książek, a i tak nie wiedziałabym wszystkiego. Wole powiedzieć, że coś potrafie we własnym zakresie inteligencji niż mówić, że dalej nic nie umiem pomimo że przestudiowałam wszystkie podręczniki. - wzruszyła ramionami.

Puchon

- Czyli umiesz powiedzieć to co my, zwykli śmiertelnicy wiemy z książek, własnymi słowami? - nadal jej się przyglądał. Był ciekawy jak zareaguje.

Gość

- Dlaczego sądzisz, że ja nie jestem śmiertelnikiem? Czy wyglądam inaczej ? Czy mam jakiś inny kolor skóry? - zapytała puszczając jego pytanie mimo uszu. Miała zamiar odpowiedzieć na nie później.

Puchon

Uśmiechnął się tylko. Taka reakcja oznaczała tylko jedno - następna.
- Wiesz co to jest transmutacja składnikowa?

Gość

- Owszem, wiem...

Puchon

- Więc?

Gość

- Transmutacja składnikowa jest to pojęcię składające się z 23 liter, dwóch wyrazów i ośmiu sylab... - powiedziała przechylając lekko głowę. Andy nadal nie odpowiedział na jej pytanie.

Puchon

Zaśmiał się cicho na jej odpowiedź.
- Doskonale wiesz, że nie o to mi chodzi.

Gość

- Czyżby? Udowodnij mi to. - połozyła na ławce ołówek, który przed chwilą trzymała w palcach.

Puchon

- Wierzę po prostu, że nie jesteś taka głupia... Czyżbym się mylił? - uniósł brwi.

Gość

- Zależy co masz na myśli mówiąc, że jestem głupia... Głupia mogę być ponieważ moge nie wiedzieć ile to pierwiastek ze stu... Głupia mogę być, ponieważ mogę nie wiedzieć kto jest dyrektorem szkoły... Głupia mogę być ponieważ mogę nie wiedzieć co to transmutacja składnikowa... W zasadzie głupia być mogę też po prostu dlatego, że moje wypowiedzi nie są dla Ciebie do końca jasne... Wyszłoby na no, że obrażając mnie bronisz się przede mną... - uśmiechnęła się z satysfakcją. - Wiesz, że jest autor który napisał tekst "Pochwała głupoty" ?

Puchon

- Obrażam ciebie? Skądże. Możliwie, że jestem głupi. W końcu Puchoni to idioci... - urwał na chwilę. - Jednak nie będziesz mi wmawiała, że nie zrozumiałaś mojego pytania.

Gość

- Nigdy nie mów nigdy. - wyjrzała przez jedno z okien. - A potrafisz jaśniej sprecyzować zadane wcześniej pytanie dotyczące transmutacji składnikowej?

[ ja mykam. bye. ]

Puchon

Założył ręce za głowę.
- Co rozumiesz przez pojęcie transmutacja składnikowa?

Gość

W duchu wręcz śmiała się z zachowania Andiego, ale na jej twarzy znów pojawiła się ta kamienna maska. Zupełnie nic nie okazywała. Wyglądała raczej na nieobecną. - Moim zdaniem to transmutacja w której poza zaklęciami wykorzystuje się inne czynniki jakimi są lub mogą być zioła i tym podobne...

Puchon

- Według ciebie... I wnioskujesz to z nazwy, czy kiedyś już o niej słyszałaś?

Gość

- Z nazwy. - odpowiedziała krótko.