Przy brzegu

Puchon

- Wątpisz w moją znajomość zaklęć?
Stanął na dnie, jeśli tak można to było nazwać.
- Niesamowite. Czuję się tak, jakbym latał bez miotły.

Prefekt Hufflepuff

Serio?-spytała i natychmiast stanęła-Super. Lepsze niż miotła, bo wiesz, że nie spadniesz. A jeśli chodzi o twoje zdolności to oczywiście w stu procentach ci ufam-uśmiechnęła się lekko-Myślisz, że to się zapadnie?

Puchon

- Wątpię. To jest jak druga ziemia. A nawet ta pierwsza, po tam na górze jest tylko woda - w pewnej chwili zastanowił się czy Anaid rozumie co ma na myśli. - Wspaniale byłoby wybudować pod wodą miasto. Tylko, żeby można było oddychać.

Prefekt Hufflepuff

Uśmiechnęła się-Gdyby każdy wyczarował sobie coś takiego, nie byłoby problemu. Ale myślę, że takie miasto szybko by się ludziom znudziło. Na ogół wszyscy zachwycają się niezwykłością miejsc, a kiedy to powszechnieje zapominają o tym

Puchon

- Myślę jednak, że to co jest pod wodą może być tak samo różnorodne jak na lądzie. Ciągle można odkrywać coś nowego.

Prefekt Hufflepuff

W sumie racja... Ale przecież nie zachwyca Cię tak fakt, że chodzisz po mieście na powierzchni ziemi, prawda?

Puchon

- Nie, ale to tylko dlatego że tak jest od zawsze. Jednak, poznawanie nowych miejsc i tak jest ciekawe.

Prefekt Hufflepuff

Takie miasto też przestałoby być nowe-uśmiechnęła się-Ale może nie rozmawiajmy teraz o nieistniejącym mieście

Puchon

- Skąd wiesz, że takie nie istnieje? Większość podwodnego świata pozostaje dla nas tajemnicą, a przecież w każdym miejscu, tak jak ziemia może być zupełnie inne.

Prefekt Hufflepuff

Chciałbyś zwiedzić całe dno?-spytała z uśmiechem ale jednocześnie w jej oku pojawił się pewien błysk

Puchon

- Czemu nie...? Ale może nie teraz? Do tego przydałyby się jakieś lepsze środki.

Prefekt Hufflepuff

Tak...to prawda. To co? Wracamy na powierzchnię?

Puchon

- Tak. A przydałaby się, ogromna i mocna bańka... Albo coś takiego.

Prefekt Hufflepuff

-tak... W sumie to racja To co, wracamy na górę?

Puchon

- Jasne - złapał Anaid za dłoń i zaczął płynąć w górę.

Krukonka

Annie usiadła na drzewie nad jeziorem. Przyglądała się kątem oka dwójce pływających, ale nie śmiała podejść do nich bliżej.

Prefekt Hufflepuff

Ktoś tam jest-powiedziała ściskając mocniej dłoń chłopaka, bo czuła się już słaba

Krukonka

An zrozumiała, że jest zauważona. Odwróciła wzrok i zajęła się obserwowaniem zamku i przechadzających się po błoniach uczniów. Poczuła się senna, gdyż całą noc nie spała z obawy przed proroczym snem.

Puchon

Spojrzał do góry i rzeczywiście zobaczył rozmazaną przez wodę postać człowieka, która szybko jednak znikła z ich pola widzenia. Po chwili Anaid i Andy wyłonili się na powierzchnie wody, a bańki natychmiast znikły.

Prefekt Hufflepuff

Uśmiechnęła się radośnie i spojrzała na słońce-pod wodą jest pięknie, ale ten świat lubię bardziej-stwierdziła i spojrzała na dziewczynę stojącą przy brzegu-kto to jest?-szepnęła