Autor |
Wiadomość |
<
Hogsmeade
~
Trzy Miotły
|
|
Wysłany:
Pon 20:59, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Thomas wszedł do lokalu. Był w płaszczu z kapturem, ale chłod omiótł całe pomieszczenie. Tzreba oddzielać bycie ludzkim od bycia wmapirem, mówił. teraz musiał być znowu pusta skorupą. Przeszedł i powiedział do barmana:-To, co zwykle...-po czym ruszył w swoim kierunku. Usiadł pod oknem i pijac z kieliszka spojrzął katem oka na Elizabeth.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:04, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja Płeć: Kobieta
|
|
- dobrze..uspokój się i usiadź..- odezwał się głęboki głos
Elizabeth usiadła jaknajbliżej jego nie widząc Thomasa. Chwile dyskutowali o czymś przyciszonymi głosami. Nagle drzwi się otworzyły. Do Pubu weszło dwóch mężczyzn. Pierwszy ok 45 letni, z siwiejącymi kosmykami i francuską brudką wciąż przytsojny rozglądał się po pomieszczeniu widocznie zirytowany. Za nim szedł wysoki mężyzna o bardoz jasnej karnacji. Długich czarnych włosach spiętych w kitkę. Jego oczy aż raziły czerwienią. Nie można było mieć wątpliwości że był to wampir. Przez chwilę patrzył na Toma poczym ruszył za towarzyszem
Wampir skinął tylko głową rodzeństwu. Mąż Elizabeth uścisnął sobie rękę z Rudolphem natomiast Elizabeth ucałował przelotnie w policzek. Kiedy mężczyźni rozmawiali śmiejąc się Elizabeth spoglądała wciąż w bok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:09, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Thomas spoglądął na całą sytuację. Widzac Elizabeth , która była widocznie ignorowana, zacisnał palce na kieliszku. Spojrzał na nią spod kaptura i westchnał cicho. Po chwili pod szatą sięgnął po różdzke, ale się powstrzymał. jakiś meczyzna usiadł obok niego, a Thomas starajac się po raz pierwszy użyć wampirzych zdolności nasłuchiwał, o czym rozmawiaja mężczyźni. Ten 45 latek musiał byc mężem Elizabeth.. ale ten wampir... co on z nim robi??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:20, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja Płeć: Kobieta
|
|
- ah więc to o to chodzi..- syknął mężczyzna - po niej tego bym się nie spodziewał..- spojrzał ostro na Elizabeth - no źle Ci było?!
- ciszej Baltazarze..- upomniał go Rudolph
- co ciszej moja żona się puszcza a ja mam zachowywac spokój tak..od kiedy to trwa..rok..dwa lata..no pytam się.. - warknał chwytajac ją gwałtownie za ramie
W lokalu powoli zaczęło ubywać ludzi
Rudolph przyjrzał się uważnie pomieszczeniu
Elizabeth wyrwała się - dosyć tego nie będę wysłuchiwała twoich oskarżeń..- syknęła i położyła przed nim obrączke - powinnam była zrobić to już dawno
- co to ma niby być..czy twoja siostra na głowę upadła...niewdzięcznica
- ja się nie mieszam..- wyprostował się - skoro tego chce
Baltazar spojrzał porozumiewawczo na wampira. Ten niczym cień sunął za Elizabeth w pewnym momencie chwycił ją za kark i siłą posadził na krześle
- nie zapominaj się..- syknęła Rudolph ściągajac kaptur
Nie było już nikogo oprócz Elizabeth, jej brata, męża i dwóch wampirów.
Wampir towarzyszący Baltazarowi wyszedł na chwilę. Poczym wrócił. Szarpiąc córkę Elizabeth. Średniego wzrostu dość szczupłej budowy nastoletka szarpała się z całych sił. Jej ciemnokasztanowe włosy były rozczochrane a ubranie wymięte.
- Ty potworze..! - krzynęła Elizabeth i podbiegła do córki. Wampir puścił ją i upadła w ramiona matki - spokojnie...- uspokajała córkę głaszcząć ją po głowie
- to zaszło stanowczo za daleko...- warknął Rudolph podnosząc się - Elizabeth zbieraj się..- pomógł wstać siostrze i jej córce
- wydaje mi się że nie skończyliśmy jeszcze rozmowy-- odzezwał się mąż Elizabeth
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:24, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Thomas rpzysłuchiwał się całej rozmowie. gdy akcja potoczyła się dlaej, syknął cicho. Co za potwór! tak się nie negocjuje! Poza tym.. Elizabeth.. była przestraszona..... Thomas spojrzał na mężczyznę obok, a ten wstał i po chwili opuścił lokal. Przyglądła się całej akcji spod kaptura i spokojnie dokonczył picie krwi, którą miał w kubku. Wziął chusteczkę, wytarł nią usta i jego oczy zrobiły się fioletowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:37, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja Płeć: Kobieta
|
|
- Elizabeh..- Baltazar poklepał miejsce obok siebie. Kobieta kazała bratu wyprowadzić jej córkę poczym ostrożnie ruszyłą w stronę męża. Rudolph w drzwiach minął się z wysokim, przystojnym brunetem. O idealnej prezencji i elegancji który od razu ruszył na ojca
- Marco nie.. - Elizabeth chwyciła go za ramię i schowała za sobą gdy wampir poruszył się niespokojnie
- oj przestań..czas by dostał nauczkę..co ..tak się umiesz bronić..wampirem?...co z Ciebie za facet..? - warknął idąc w stronę stołu i praktycznie ciągnąc matkę za sobą
- synu błagam Cię...zostaw go..
Baltazar uśmiechał się ironicznie.
Po chwili rozległ się donośny krzy po francusku. Elizabeth z synem padli na podłogę w tym samym momencie nad ich głowami przeszedł zielony błysk i ugodził Baltazara prosto w pierś. Ten zamarł z kpiącym uśmiechem na ustach i upadł martwy na ziemię
W pubie pojawił się Rudolph z Bellatriks. To una wymierzyła mordercze zaklęcie.
Elizabeth podniosła się. Spojrzała na trupa i wybuchnęła płaczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:43, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Thomas spojrzał na wampira i zerwał się w swojej czarnej pelerynie. Zanim tamten sie ruszył, Davis podbiegł i uderzeniem pięści odrzucił go sprawiajac, zę tamten wpadł na ojkno, roztrzaskujac je. Gdy podnosił sie z ziemi z wbitymi kawąłkami szkła, spojrzał i poznał Thomasa:- To Ty!!!
Davis nie dał mu dokończyc. Podbiegł i wbił mu sztylet w piers, po czym skręcił kark. Spojrzął po wszystkich, spod kaptura, i po chwili stanał tak, chwoajac sztylet. Czekał na reakcję Bellatriks. Spojrzał na Elizabeth i uspokoił się:- Jestem po waszej stronie..-przemówił głębokim głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:48, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja Płeć: Kobieta
|
|
- wiemy Tom wiemy...Rudolph powiedział mi że tu jesteś..witaj..- wyciągneła do niedłoń
Marco uniusł Elizabeth i przytulił ja mocno
- lepszego finału nie mogłaś sobie wymarzyć..
Elizabeth tzrepneła go po głowie
- to był twój ojciec..chociaż marny ale jednak..- upomniała go
- tak tak..- westchnął czochrając sobie włosy
- zaprowadź Clementine do domu i zajmij się nią..przyjadę niedługo..- pocałowała go w czoło. Chłopak wyszedł razem z Rudolphem.
Elizabeth westchnęła i stanęła nad ciałem Baltazara
- Bella co my teraz z tym zrobimy..- spytała rozhicteryzowana
Bella wywróciła oczyma
- Thom proszę...zabierz ją do zamku i daj coś na uspokojenie..ja posprzatam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:52, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Thomas uśmiechnał sie:-Ciebie też miło widziec, Bella...-ucałwoał jej dłoń. Po chwili podniósł Elizabeth i objął ja:- Choć.. wracamy do zamku...-po czym wyprowadził ja. W wejsciu obrócił się:- mam nadzieję,z e jeszcze się spotkamy....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:53, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja Płeć: Kobieta
|
|
- jasne..przyjdę na herbatkę do Ciebie..- uśmiechnęła się rozbawiona kiedy zniknełi jej z oczu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:56, 28 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Thomas wział Elizabeth i powiedział:- Zaraz... znajdziemy się u mnie..-po czym znikneli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:17, 15 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Lip 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Mallory weszła do Trzech Mioteł. Zamówiła kieliszek Ognistej i usiadła przy stoliku. Wyglądało, jakby na kogoś czekała. Nagle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:59, 10 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
______________________
Mike razem z Anaid weszły do Trzech Mioteł. Usiadły przy jednym z wolnych stolików pod ścianą. Po krótkiej chwili podszedł do nich kelner.
- Witam. Na co Panienki mają ochotę ? - spytał uprzejmie kelner.
- Poprosimy dwa piwa kremowe. - odparła Mike spoglądając radośnie na przyjaciółkę.
- Zaraz przyniosę. - odparł kelner i odszedł od ich stolika.
- Mam nadzieje, że wybrałam dobre miejsce. - powiedziała Mike do Anaid.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:49, 11 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, dokąd nikt nie dociera
|
|
Anaid chichotała od kiedy weszły do środka-Jasne. miejsce może być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:33, 11 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ulżyło mi. - odparła wesoło. - Już się bałam że to najgorsze miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:47, 11 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, dokąd nikt nie dociera
|
|
Roześmiała się-Żeby napić się piwa z przyjaciółką każde miejsce jest dobre-odparła wesoło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:23, 11 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Serio ? - udała zaskoczenie, po czym się roześmiała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:46, 12 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, dokąd nikt nie dociera
|
|
Parsknęła śmiechem. w tej samej chwili podszedł do nich kelner niosący dwa piwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:04, 12 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kelner postawił na stoliku dwa piwa kremowe i tylko uśmiechnął się do dziewczyn i odszedł, bo w tej samej chwili do pomieszczenia weszli kolejni goście.
- Twoje zdrowie. - powiedziała przestając się śmiać i podnosząc szklankę z piwem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:54, 12 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, dokąd nikt nie dociera
|
|
Z trudem powstrzymała śmiech-Nasze zdrowie-poprawiła unosząc swoją szklankę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|