Dormitorium dziewczyn

Puchonka

Z radosną miną weszłam do dormitorium. W ręce trzymałam różdżkę, a za mną lewitowały moje bagaże. Ustawiłam je obok swojego łóżka i zaczęłam się uważnie rozglądać.
- Ładnie tu... - mruknęłam. Nagle poczułam przemożną chęć "przywitania się" z nowym otoczeniem w zwierzęcej postaci. Na stos walizek rzuciłam torebkę i różdżkę, aby potem przybrać postać białego lisa. Wdrapałam się na parapet i zaczęłam wpatrywać się w widok za oknem z zadowoleniem machając puszystym ogonem. Nagle do pomieszczenia weszła/wszedł...

Nauczyciel Eliksirów

hermiona lekcje moja panno

Puchonka

Sierść zjeżyła mi sie odrobine na karku. Zeskoczyłam z okna, ziemi dotykając juz jako człowiek
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam! - pisnęłam. - Na śmierc zapomniałam. - chwyciłam torbę i wybiegłam z dormitorium o mało co nie potrącając nauczycielki.

Prefekt Hufflepuff

-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Anaid siedziała w dormitorium przy małym stoliku ustawionym obok okna. Już od kilku godzin męczyła się nad zadaniem z zielarstwa, a została jej jeszcze transmutacja-Czemu tu teraz nie ma Coraline-westchnęła. Jej przyjaciółka świetnie sobie ze wszystkim radziła, pewnie dlatego została Krukonką. W pewniej chwili ktoś wyrwał ją z zamyśleń, a był/a to....

Puchon

...Andy. Wszedł do do pokoju, ale zastygł w bez ruchu widząc siedzącą dziewczynę. Świetnie, pierwszego dnia a już pomylił dormitoria. Dobrze przynajmniej, że akurat się nie przebierała.
- Cześć, tak sobie pomyślałem, że tu kogoś spotkam - postanowił zachowywać się, jak gdyby nigdy nic.

Prefekt Hufflepuff

Uśmiechnęła się-Cześć. No i spotkałeś. Siadaj-zachęciła go-Jestem Anaid

Puchon

- A ja Andy - usiadł obok Puchonki, spoglądając co pisze. - Widzę, że jesteś panią prefekt - powiedział z uśmiechem, widząc jej odznakę.

Prefekt Hufflepuff

Przytaknęła ruchem głowy-Trochę mnie to zdziwiło prawdę mówiąc-stwierdziła jak zwykle z uśmiechem, odłożyła książki i spojrzała na chłopaka-Cieszę się, że jest w końcu jakiś Puchon

Puchon

- Tak mało ich jest? - spytał. Trochę go to zdziwiło, bo zawsze wydawało mu się, że w Hogwarcie uczniów jest raczej sporo. - Nad czym się męczyłaś? - wskazał głową książki.

Prefekt Hufflepuff

Nad zielarstwem-westchnęła, jednak wciąż się uśmiechała-Razem z lataniem, eliksirami, zaklęciami i wróżbiarstwem jest moją słabą stroną. A co do uczniów, jest ich dość dużo, ale większość do węże

Puchon

- Niestety nie pomogę, bo z tego co wymieniłaś, lubię tylko latanie i zaklęcia. Zaklęcia są stosunkowe łatwe... jak chcesz, możemy się kiedyś razem pouczyć - zaproponował.
Skrzywił się nieznacznie na wieść o wężach.
- Poznałem już jedną Ślizgonkę...

Prefekt Hufflepuff

Chętnie się z tobą pouczę.-uśmiechnęła się-Poznałeś już jakąś? Taki niezadowolony... Avril albo Chanel-stwierdziła uśmiechając się lekko

Puchon

- Właściwie, to się nie przedstawiła, więc nie wiem. Chwaliła się, że jest wampirem - przypomniał sobie. - Nie wiedziałem, że wpuszczają je do Hogwartu. Przecież to może być niebezpieczne. Wiadomo, jeszcze taki pod wpływem głodu straci nad sobą panowanie...

Prefekt Hufflepuff

To była Avril. -powiedziała pewnie-Tak, wampirów nie powinno się tu wpuszczać, ale wszyscy twierdzą, że potrafią się kontrolować, więc mogą robić co chcą. Ludzie typu Avril uważają się za lepszych, bo są mordercami. Twierdzą, że są wyjątkowi. Ale tak na prawdę, to my nimi jesteśmy-uśmiechnęła się

Puchon

- Bycie mordercą nie należy raczej do rzeczy którymi powinno się chwalić. A co do wyjątkowości, zgadzam się. Od kiedy ojciec zaczął mi opowiadać o Hogwarcie, więc... nawet nie pamiętam kiedy to było, zawsze chciałem być Puchonem.

Prefekt Hufflepuff

Serio? A więc jednak życie jest warte marzeń-uśmiechnęła się-Moja mama zawsze mówiła mi, że kiedy wszyscy są wyjątkowi, wyjątkowy jest ten, który nie jest wyjątkowy. I tym się kierowałam, kiedy tu przyjechałam. Żeby się wyróżniać, ale tak, żeby się NIE wyróżnić

Puchon

- Takiej teorii jeszcze nie słyszałem... Ale brzmi ładnie. I prawdziwie. Wygląda jednak na to, że będąc Puchonem, wbrew pozorom jesteś wyjątkowa w każdym tego słowa znaczeniu - zaśmiał się. - Natomiast Ślizgoni zupełnie na odwrót.

Prefekt Hufflepuff

Uśmiechnęła się-Miło pogadać z kim inteligentnym-zaśmiała się-Taki standard... Jak Ci się podoba szkoła?

Puchon

- Nie mam jeszcze wyrobionej żadnej opinii, bo niewiele wdziałem - odchylił się do tyłu na krześle. - Byłem jedynie tu i na wieży, chyba, że wliczyć można moje błądzenie po zamku.

Prefekt Hufflepuff

Uśmiechnęła się-No tak, racja. A towarzystwo? Poznałeś jeszcze kogoś oprócz mnie i Wampirka 1.?