Komnata Matta

Ślizgon

Matt wszedł szybkim krokiem do swojej komnaty z Avril na rękach. - Myślę że tutaj nikt nam nie przeszkodzi - powiedział cicho i postawił ją na ziemi. Mocno przyciągnął ją do siebie i pocałował namiętnie. Palcem pogładził jej policzek.

Gość

- Mrr... - uśmiechnęła się i oddała mu pocałunek. - Jakieś specjalne życzenia?

Ślizgon

- Z mojej strony nie, ale jeżeli Ty coś chcesz mów - przyparł ją do ściany i ściągnął z niej bluzkę. Wpił się w jej usta mocno i namiętnie całując ją.

Gość

Rozerwała jego koszulę jednym pociągnięciem i zrzuciła na podłoge jej resztki. - Oj, wybacz... Odkupie.. - wyszczerzyła zęby i wplotła palce w jego wlosy powracając do pocałunków.

Ślizgon

- Niegrzeczna dziewczynka - zaśmiał się i szybkim ruchem pozbył się jej spodni. Pocałunkami zaczął obsypywać jej dekolt

Gość

- Co złego Skarbie to nie ja... - zaśmiała się dźwięcznie i pchnęla Matta na łóżko. - Ściągniesz swoje spodnie czy też chcesz je zbierać w kawałkach?

Ślizgon

- Mogę je zbierać nawet w kawałkach - przekręcił się i leżał teraz na Avril

Gość

Westchneła cicho i uśmiechnęła się.- Kurde, musze teraz uważać żeby jakaś laska mi Cię nie odbiła...

Ślizgon

Zaśmiał się głośno - Uważaj bo zostawiłbym Cię dla innej - pogładził ją po twarzy - Jesteś zbyt ważna dla mnie żebym oglądał się za kimkolwiek innym

Gość

- Ah tak ? - zmierzwiła mu włosy z szerokim uśmiechem. - No to będę spokojniejsza chociaż na świecie jest tyle wampirzyc że ho ho...

Ślizgon

- To musisz mnie jak najszybciej z jakąś poznać - uśmiechnął się łobuzersko

Gość

Przeszyła go gniewnym spojrzeniem, wysunęła się spod niego i przeszła na fotel nie odzywając się.

Ślizgon

Rozłożył się na łóżku - Słońce, przecież wiesz że żartuje więc dlaczego się obrażasz?

Gość

- Bo Twoje emocje są jeszcze niedoopanowania. Jesteś kimś innym niż byłeś wcześniej. Oczywiście nie dla mnie tylko dla siebie. Nie wiem co Ci może chodzić po głowie bo staram sie nie zaglądać do Twojego umysłu, żeby dać Ci nieco prywatności.

Ślizgon

- A wcześniej zaglądałaś? - zdawał sobie sprawę że zaszedł w nim szereg zmian nie tylko fizycznych, jednak na razie nie przejmował się tym zbytnio - To był tylko mały niewinny żarcik

Gość

- Tylko, że Ty sam jeszcze nie wiesz jak to dalej będzie. - usiadła na krawędzi łóżka. - Teraz tak bardzo rozpiera Cię energia... Raz pozytywna, a raz negatywna... Boję się o Ciebie. - próbowała się uśmiechnąć ale wyszedł z tego grymas.

Ślizgon

- Zupełnie niepotrzebnie się o mnie boisz - uśmiechnął się do niej i dotknął jej dłoni lekko ją gładząc - I nie rób takich min mi tutaj, uśmiechnij się - poprosił i przyciągnął ją do siebie

Gość

- Dla Ciebie wszystko. - przytuliła policzek do jego piersi. - Brakuje mi tego rytmu...

Ślizgon

- Jakoś tak dziwnie bez tego się czuje - powiedział z żalem, nie zdawał sobie wcześniej sprawy że będzie mu brakować bicia serca - To kiedy minie mi ten okres zmiennych nastrojów?

Gość

- W sumie to on nie minie ale z czasem nauczysz sie go kontrolować... - powędrowała palcem wzdłuż jego mostka.