Biblioteka

Gryfonka

Zauważam jak Puchon kręci głową, uważnie się w niego wpatrywuje ( już nie z ukrycia ) * o cholera! a po jaką książke ja przyszłam? * nieśmiało podchodze do Puchona i się pytam
- Eeee...Cześć, my się chyba nie znamy, eee..jestem Ginny.Widziałeś może czy ktoś tu miał podniesioną lub chociaż trzymał w ręku różdke, eee.. oprócz mnie??

Puchon

W jego oczach tańczyły iskierki rozbawienia, gdy spojrzał na dziewczynę.
- Zapewne nie. Miło cię więc poznać, Ginny. Ja jestem Andy - rozejrzał się po bibliotece, jakby szukał winowajcy. - Nie widziałem, czytałem.

Gryfonka

- Aha,dzięki....Szkoda że nic niewiesz..Gdyby byliby tu moi braci to powiedziałabym że to oni mi to zrobili...Hmm...Ale to ktoś musiał zrobić, bo to nie było przypadkiem..bo Ty spadłeś z tej drabinki, a potem książki na mnie spadły... ejj, masz przypadkiem jakiś wrogów( ? ), no bo wiesz, różnie bywa. - wypowiadając ostatnie słowa skrzywiła się lekko.nieśmiało siada.

Puchon

Skrzywił się gdy dziewczyna wspomniała o drabince.
- Nie wydaje mi się, żeby ktoś to zrobił specjalnie. Nie poznałem tu jeszcze dużo osób...

Gryfonka

- ehhh...na ja też...a w szczególe to tylko Ciebie... - powiedziała, próbując się uśmiechnąć, ale jej nie wyszło.
- jak długo tu jesteś?

Puchon

- A bo ja wiem...? Nie długo. Jakieś pół miesiąca.

Gryfonka

- aha, to długo nawet, no w porównaniu do mnie to długo...z chłopaków to tylko Ty tu jeteś? - pyta z zaciekawieniem, po czym dodała pośpiesznie - no bo wiesz napewno jesteś już zajęty - rumieniąc się, szybko zwiesza głowe na dół, by, chłopak nie widział że się zarumieniła.

Puchon

- Jeszcze żadnego nie poznałem, ale raczej nie... I nie, nie jestem zajęty. Mogę wiedzieć dlaczego się o to pytasz? - spojrzał przenikliwie na dziewczynę.

Gryfonka

- yy...no wiesz, warto trzymać kontakty z przeciwną płcią - mówi, patrząc na chłopaka.

Puchon

- Ach, tak? A dlaczego jest to takie przydatne, jeśli mogę spytać?

Gryfonka

- yyy...no wiesz, pewnie wolałbyś nawiązywać kontakty z kimś innym a nie siedzieć gdzieś odizolowanym od śwata, czyż nie? - odpowiada Ginny patrząc Andy'emu prosto w twarz.

Puchon

- Jaki to ma związek z płcią przeciwną? - uniósł brwi.

Gryfonka

- Chodzi mi o to że, tak w naszym wieku, u niektórych liczy się miłość... i nauka, no bo przeciesz co można robić w naszym wieku? chyba nie pójdziesz do pracy tak jak dorośli... ?

Puchon

- W naszym wieku...? Ile masz lat? - spytał.

Gryfonka

- chodzi mi o nastolatkach ...

Puchon

Zaśmiał się, nie mogą już dłużej wytrzymać.
- No tak, oczywiście. Ale na moje pytanie i tak możesz odpowiedzieć.

Gryfonka

- na jakie ? - pyta ze zdziwioną miną

Puchon

- W której jesteś klasie?
W tym momencie różdżka, którą do tej pory bawił się pod stołem spadła na podłogę. Nie patrząc na ziemię, kopnął ją w stronę chłopaka któremu ją zabrał.

Gryfonka

( no cóż..chciałam jak najdłużej chodzić do "Hogwartu" to wybrałam dwanaście lat i pierwszą klase...wiem to było głupie bo teraz wszyscy mogą mnie uważać za jakiegoś bachora xDD )

Gryfonka

( ale żeby nie było problemów, to moge wiek zmienić...;/)