Biblioteka

Puchon

- No to świetnie, bo ja też dość dawno... Wiesz gdzie jest boisko?

Prefekt Slytherinu

-Mniej więcej - pomyślała chwile - ale wiesz co? Ty lepiej prowadź. To idziemy ?

Prefekt Hufflepuff

Anaid weszła do biblioteki szybkim krokiem. Znalazła księgę z zaklęciami, usiadła przy oknie i zaczęła ją pospiesznie przeglądać. Przerzucała szybko kartki starając się ukryć rozgoryczenie przed samą sobą. W pewnej chwili usłyszała czyjeś kroki. Podniosła wzrok i zobaczyła

Ślizgonka

Nathalie. Szła zamyślona ze wzrokiem skierowanym gdzieś w bok. Niechcący trąciła Puchonke ramieniem, dopiero teraz oprzytomniała. Spojrzała na dziewczyne. - Y, przepraszam..

Prefekt Hufflepuff

Uśmiechnęła się-Nie szkodzi-odparła-Szukałaś czegoś konkretnego czy po prostu chciałaś się przejść?

Ślizgonka

- Szukam książki. - odpowiedziała, ale tym razem użyła już swojego ponurego tonu głosu. Znów zaczęła się rozglądać.

Prefekt Hufflepuff

Pomóc ci?-zaproponowała zamykając książkę

Ślizgonka

- Nie, dzięki.. Poradze sobie. - spojrzała przelotnie na dziewczynę i podeszła do najbliższej półki. Zaczęła przyglądać się książkom.

Prefekt Hufflepuff

Dobra-mruknęła wzruszając ramionami i powróciła do przeglądania książki

Ślizgonka

Wyglądało jakby przez chwile odliczała książki. Kiedy przestała wywaliła kilka z nich na podłoge... W zasadzie to zepchnęła je i wyciągnęła małą karteczkę. Leżała właśnie na tej półce, pod książkami. Wyjęła drugi kawałek z kieszeni rurek i zaczęła się im przyglądać.

Nauczyciel Numerologi

Brooke stała w pewnej odległości od panienki Moore i przyglądała się jej poczynaniom.

Ślizgonka

Nie widziała nauczycielki. Stała tak przez chwile, po czym schowała obydwie karteczki do kieszeni, machnęła różdżką, a książki powędrowały na swoje miejsca. Zaś Nathalie podeszła do nsatępnego regału,wyciągnęła grubą księgę bez tytułu i zaczęła wertować jej kartki.

Nauczyciel Numerologi

Zmrużyła oczy patrząc na dziewczynę, zakodowała coś w pamięci jednak nadal stała w cieniu regałów nie spuszczając z niej oka.

Ślizgonka

Nathalie wyrwała kawałek kartki z księgi. Rwała tak jakby były tam wyznaczone kontury. Ostrożnie, ale nie równo. Kartka miała krzywe boki. Odłożyła księge na miejsce. Skierowała się na drugi koniec biblioteki.

Nauczyciel Numerologi

Podążyła za nią, wolnym krokiem stanęła w pewnej odległości od niej i zaczęła szukać jakiejś księgi.

Ślizgonka

Wtedy usłyszała nauczycielke. Była pewna, ze poza tą Puchonką nie ma tu nikogo. Jednak się myliła. Skręciła między regały. Wzięła książkę od wróżbiarstwa i zaczęła kierować się w stronę wyjścia. Mijając nauczycielke uśmiechnęła się.

Nauczyciel Numerologi

Odpowiedziała jej tym samym ale kiedy przechodziła obok niej złapała ją za rękę. - Miło Cię widzieć, panienko Moore - powiedziała cicho. - Bądź bardziej roztropna - syknęła cicho i udała się w stronę wyjścia biorąc księgę o eliksirach.

Ślizgonka

Kiwnęła tylko głową na znak, że zrozumiała i sama wyszła z biblioteki.

Ślizgonka

Naomi Weszła do biblioteki.Zaczęła przeglądać książki.Po chwili znalazła to czego szukała.Wzięła podręcznik do eliksirów dla zaawansowanych i pobiegła do lochów.